Tomasz Stawiszyński, filozof i eseista, autor m.in. bestsellerowej “Ucieczki od bezradności”, w swojej nowej książce przypomina, że warunkiem sensownego, pożytecznego działania, jest rozumienie. Czerpiąc z literatury filozoficznej i tekstów kultury pokazuje, jak poddawać refleksji odruchy serca, nie dać się uwieść manipulacjom oraz kultywować konflikt w sobie, zamiast przenosić go na zewnątrz. Już sam początek jest intrygujący. Książkę otwiera cytat Christophera Lascha “Wszystko sprzysięga się, aby wspierać eskapistyczne rozwiązania psychologicznych problemów zależności, oddzielenia i indywiduacji oraz odwodzić od etycznego realizmu, który umożliwia ludziom pogodzenie się z egzystencjalnymi ograniczeniami ich potęgi, siły i wolności.”
Jak odnaleźć równowagę w czasach, gdy stabilność stała się towarem deficytowym? Gdzie szukać sensu, gdy zewsząd zalewają nas złe wiadomości? Jak myśleć racjonalnie w rozemocjonowanym świecie? Komu i czemu ufać, gdy w najlepsze trwa ogólnoświatowa wojna informacyjna, nadciąga kryzys ekonomiczny, a nasza planeta płonie? Warto tę książkę przeczytać. Nie zgadzam się z wszystkim, o czym pisze autor – czasem w ogóle się nie zgadzam, ale z pewnością to bardzo ciekawa pozycja, szczególnie dla tych, którzy nie chcą zgłębiać złożonych filozoficznych rozpraw, a z drugiej strony nie chcą wpaść w pułapki osobistej bylejakości.