Obecny rynek pracy to miejsce, w którym spotykają się ludzie wychowani w różnych czasach, mający odmienne podejście niemal w każdej sferze życia. Coraz większą grupę stanowią pracownicy urodzeni po 1996. roku, czyli „generacja Z”. To osoby, które wychowały się już w otoczeniu wszechobecnej elektroniki i Internetu, dla których świat wirtualny i realny tworzy wspólną rzeczywistość. Z drugiej strony mamy ludzi, których określam mianem „silversów”, czyli pracowników po 50. roku życia. W tej grupie również zachodzą ciekawe zmiany. Obecnie tworzą ją przede wszystkim „baby boomersi”, ale coraz większy udział mają też przedstawiciele „generacji X”. Dynamika jest więc ogromna i wymaga od osób zarządzających zespołem ogromnego zaangażowania. Wysiłek jest jednak konieczny. Tworząc warunki, w których dobrze czują się osoby młode, jak i takie, które zachęcają do pozostania na rynku doświadczonych pracowników, możemy uzyskać świetne efekty, które korzystnie wpłyną na funkcjonowanie firmy.
Czytaj więcej -> www.naTemat.pl