“Prawda jest taka, że bardzo niewiele karier toczy się zgodnie z planem. Jedynie nieliczne, przynajmniej spośród tych, o których słyszeliśmy, rozwijają się w dobrym kierunku, nie napotykając po drodze przynajmniej jednej przeszkody, a częściej kilku. Innymi słowy większość z nas zmienia w pewnym momencie pracę – raz, dwa lub kilka razy w ciągu czterdziestu czy pięćdziesięciu przepracowanych lat, Czasem z własnej woli, czasem nie. Każde z tych zakończeń ustawia nas ponownie na linii startu. Jak cudownie. I mówmy to szczerze. Zaczynanie od początku pozwala nam stworzyć siebie na nowo, wytrzeć naszą tablicę do czysta i zabrać się za malowanie nowego dzieła. Nawet jeżeli znaleźliśmy się w takich okolicznościach nie z własnego wyboru, szukanie nowego pomysłu na siebie to okazja do rozwoju i zbudowania bardziej satysfakcjonującego o dostatniego życia.”
Od tych kilku zdań zaczyna się ostatni, trzynasty rozdział “Nie schodź ze sceny, póki nie zgasną światła” kolejnej książki Jacka i Suzy Welch. Na wielu etapach swojego życia zawodowego często inspirowały mnie idee oraz dzielenie się doświadczeniem tych dwojga ekspertów światowego biznesu. Zawsze były to praktyczne rady i wszystko to, co w pocie czoła zostało wypracowane w realnym świecie. Zarówno sukcesy, jak i spektakularne porażki. Jednak jedne i drugie mają ogromne walory edukacyjne, są również wartościowym lekcjami o ponadczasowym charakterze. Mówią m.in. o tym, że każde zakończenie to okazja, aby zacząć od nowa, będąc mądrzejszym, bardziej doświadczonym i odważniejszym w podejmowaniu kolejnych działań. Jeżeli szukacie nowych inspiracji, a być może jesteście na zawodowym zakręcie to właśnie tak książka jest napisana idealnie dla Was.