W poprzednim artykule, przedstawiłem krótki zarys tego, od czego należy zacząć budowanie marki osobistej. Mam nadzieję, że każdy wybrał już z archetypów Carla Gustava Junga właśnie taki, który najlepiej Was opisuje. To świetnie, bo nie ma nic gorszego niż budowanie fałszywej marki osobistej. Byłoby to działanie długofalowo skazane na porażkę. W poprzedniej części poruszyłem tematy związane z wyglądem zewnętrznym, komunikacją oraz sposobem w jaki się zachowujemy. Dzisiaj chciałbym zacząć od kolejnych trzech obszarów, które musimy przemyśleć, aby budowanie marki osobistej było skuteczne. A zatem:
- Umiejętności i kompetencje – jedne z najważniejszych elementów naszego wizerunku. Nasi klienci i wszyscy do których chcemy dotrzeć muszą o tym wiedzieć. Warto założyć, że to, co nam się wydaje oczywiste – prowadzimy salon od lat, mamy doświadczenie w optyce i rzetelne wykształcenie – to wszystko pozostaje poza uwagą otoczenia, dopóki nie zaczniemy tego pokazywać i promować w ciekawy sposób. Starajmy się pokazać kompetencje, szczególnie te, które nas wyróżniają od konkurencji. Możliwości jest bardzo dużo, ale niestety rzadko widzę ciekawe pomysły.
- Wartości i etyka – większość osób powie, że to przecież oczywiste. Wszyscy staramy się prowadzić uczciwie salony optyczne, zgodnie z najlepszymi standardami i po prostu rzetelnie. Nie wątpię, że tak jest, ale budując markę osobistą należy pamiętać, że nie wszystkim naszym konkurentom podjęte przez nas działania będę się podobać. Na zasadzie jest akcja, a więc będzie reakcja, która częściowo będzie deprecjonować nasz wizerunek. Przykre, ale prawdziwe. Im bardziej będziemy rozpoznawalni, tym mocniej działania dyskredytujące będą się nasilać, czasem przechodząc w zwykły hejt, czego sam osobiście czasem doświadczam. Pisząc o wartości i etyce musimy być spójni i przemyśleć takie obszary jak: szacunek wobec innych (nawet tych, których mamy ochotę wyrzucić z naszego salonu), uczciwość i powstrzymanie się od krytykowania konkurencji, ochrona poufnych informacji (nie tylko tych, do których obliguje nas prawo) oraz odpowiedzialność społeczna, którą warto mądrze wpleść w swoją komunikację z otoczeniem.
- Reputacja – jest kwintesencją tego wszystkiego o czym pisałem dotychczas. Jest czymś najcenniejszym, co budujemy latami, a możemy zniszczyć w kilka minut. To jest nasza największa wartość, umacniająca naszą wiarygodność. To reputacja powoduje, że gdy odzywają się niektóre osoby, otoczenie zamienia się w słuch. Chłonie każde słowo. Ludzie są zainteresowani tym, co dany człowiek z solidną reputacją ma do powiedzenia. Reputacja jest fundamentalnym czynnikiem w budowaniu trwałej i mocnej marki osobistej. Część właścicieli salonów optycznych lub kierowników nie przywiązuje zbytniej wagi do tego, przez co wiele traci. A do zyskania jest ogromna przewaga nad konkurencją.
Mając wybrany swój archetyp oraz przemyślane sześć kluczowych obszarów naszego wizerunku, chciałbym przejść do zagadnienia profilowania grupy docelowej. Możemy powiedzieć – no przecież to łatwe – chcemy dotrzeć do każdego klienta, który potrzebuje okularów, aby móc komfortowo widzieć. Dla mnie jest to jednak pułapka. To tak jakby budując markę osobistą eksperta rajdowego, wszystkie samochody „wrzucać” do jednego worka. Jaka ma być grupa docelowa, na którą będzie oddziaływać nasza marka osobista to jest jedno z najważniejszych pytań. Zatem ustalmy, komu będziemy komunikowali naszą markę osobistą. Do kogo będziemy kierowali przekaz. Nie ma znaczenia kto teraz czyta nasze posty np. na Facebooku, ale kto powinien je czytać, abyśmy osiągnęli nasz cel. Identyfikacja grupy docelowej według wybranych przez nas kryteriów pozwoli na stworzenie skutecznej i przemawiającej do targetu (przepraszam za to korposłowo) marki osobistej. Złe wykreowanie lub złe dopasowanie uniemożliwia skuteczną komunikację z innymi ludźmi, a co za tym idzie realizacje założeń, które stały u zarania tworzenia tejże marki. Oprócz zmarnowanego czasu, pieniędzy i zasobów, tracimy również grupę rozczarowanych odbiorców naszego działania.
Jeżeli mamy już zdefiniowaną grupę docelową to następnym krokiem jest mądre budowanie treści, które chcemy przekazać. Adekwatny i ciekawy story telling jest jednym z najważniejszych elementów przyciągania nowych klientów i utrzymania zainteresowania oraz uwagi tych bieżących. Aby uporządkować swoją opowieść, korzystam z matrycy storytellingowej, która pomaga mi kompleksowo zebrać myśli, a czasem skorygować to, co chcę dalej przekazać. Składa się ona z dziewięciu pól jak poniżej:
KTO | Z KIM | CO |
ROBI | DLACZEGO | PO CO |
GDZIE | KIEDY | JAK |
KTO – w tym przypadku, oczywiście Ty, jako kluczowa postać w komunikacji z grupą docelową. Oczywiście to może być też ktoś z Twojego zespołu, kto Cię wspomaga.
Z KIM – z kim i dla kogo, więc z kim chcemy się komunikować i kto ma być adresatem naszego przekazu?
CO – jakie wydarzenie, promocje, czy działania chcemy pokazać. Czy one będę miały sens dla odbiorcy i czy rzeczywiście są tak ekscytujące na zewnątrz?
ROBI – w jaki sposób chcemy to zrobić?
DLACZEGO – co jest motywacją do budowania takiego przekazu?
PO CO – jaki mamy cel, tego, co chcemy pokazać?
GDZIE – scena, tło lub kontekst do naszego komunikatu, informacji, relacji, postu, reklamy, czy jakiejkolwiek innej interakcji.
KIEDY – umiejscowienie w czasie.
JAK – jaki narzędziami i nakładami finansowymi chcemy to zrobić?
Jak widać samo opracowanie spójnej koncepcji marki osobistej nie jest łatwe. Jednak, jeżeli właściwie to wszystko przygotujemy możemy próbować wyjść z tym „w świat”. W realiach XXI wieku najszybciej i najskuteczniej zrobimy to w mediach społecznościowych. Które są najbardziej właściwe, jak w nich się poruszać i czego unikać, a także jak mądrze realizować płatne promocje, aby nie stracić fortuny, napiszę w kolejnym artykule.