W poprzednich artykułach starałem się przybliżyć proces przygotowania i tworzenia marki własnej. Jest to działanie długofalowe i niestety nikt nie zagwarantuje, że zakończy się sukcesem. Warto mieć na uwadze, iż za każdą mocną marką osobistą stoją lata pracy. Nie mam na myśli oczywiście celebrytów i patoinfluenecerów, bo to są marki jednego sezonu, które bardzo szybko znikają. Tworzone na fali chwilowej popularności, przepadają jednak po krótkim czasie.
W moim przekonaniu warto wyróżnić 7 narzędzi do budowy marki osobistej. Mają one zróżnicowany wpływ na nasze działania, ale tworzą jedną i komplementarną grupę, w ramach której polecam się poruszać. Pierwsze i z pewnością najważniejsze z nich to oczywiście media społecznościowe. W Polsce docierają do 27,5 milina użytkowników, a więc ich zasięg jest ogromny. Zdecydowany prym wiodą YouTube oraz Facebook, które docierają do 85% populacji. To są bardzo ważne informacje, bo dokonując segmentacji osób, grup, czy naszych klientów, musimy wiedzieć, gdzie są potencjalne zasięgi i które pokolenia z danych platform korzystają. Idąc w tym kierunku, zobaczymy, że Facebooka i YouTube najczęściej przeglądają starsze pokolenia, a więc osoby w wieku 55–75 lat. Z kolei TikTok, Snapchat czy Instagram są popularne wśród młodszych użytkowników.
Bardzo interesujące jest to, kto najczęściej korzysta z mediów społecznościowych. Kobiety i młode osoby nie są dla mnie zaskoczeniem. Można powiedzieć, że to oczywistość. Ale oczywistością już nie jest dominująca grupa mieszkańców wsi i mniejszych miast, gdy powszechne przekonanie mówi o osobach mieszkających w dużych miastach, dobrze wykształconych i zarabiających więcej niż średnia krajowa. Czas korzystania z wyżej wymienionych platform też jest różny. Myślę, że warto o tym pamiętać. Skrolowanie na TikToku zdecydowanie wciąga najbardziej i dzienny czas spędzony w tym miejscu przez jedną osobę to aż 1 godzina i 27 minut. Na drugim miejscu jest YouTube – 1 godzina i 14 minut. Wniosek z tego jest taki, że ludzi interesuje zawartość video. To są ewidentnie dwie platformy, gdzie tekst schodzi na drugi plan. Bardzo często powtarzam na szkoleniach, aby nakręcać materiały filmowe, nawet krótkie formy w postaci rolek czy relacji, ponieważ to ludzie oglądają. Facebook to już „tylko” 50 minut i Instagram 23 minuty, gdzie dominują obrazki i krótkie treści w postach. W tym miejscu chciałbym również zadać kłam twierdzeniom, że Facebook już jest martwy. Ma się doskonale, angażując starszych, a także zamożniejszych użytkowników.
Osobiście jestem zwolennikiem aktywności w kilku mediach jednocześnie, nie zawsze tak samo, ale jednak w przemyślany sposób. Naturalnym wydaje się także krok w stronę stworzenia bloga i promowanie nowych treści z tegoż bloga na naszych mediach społecznościowych. Mamy wówczas szansę na skuteczne przekierowanie naszych obserwujących do bardziej rozbudowanych artykułów i treści, które wymagają poświęcenia dłuższego czasu i niosą głębsze przesłanie. Blog to kolejne bardzo przydatne narzędzie. Zachęcam do zapoznania się z architekturą tego, co sam tworzę na www.adammamok.pl. Całość zbudowana jest na oprogramowaniu Word Press, które jest naprawdę proste w obsłudze i nie wymaga wiedzy technicznej. Cała konfiguracja i obsługa sprowadza się do kilku spersonalizowanych ustawień i możemy taką witrynę wypełniać treścią. Samo wprowadzanie artykułów, publikacja postów i stron opiera się na prostym edytorze, który nie różni się bardzo od typowego edytora tekstu, a jednocześnie działa na zasadzie “przeciągnij i upuść”. Pozwala to na wprowadzanie gotowych komponentów jednym kliknięciem myszki, np. galerii, filmów, tabel czy wypunktowania. Jeżeli nie posiadamy wiedzy technicznej, to nie jest to żadna przeszkoda. Możemy korzystać z tych samych dodatków (wtyczki, szablony) i stopniowo rozwijać swój blog o nowe komponenty. Z biegiem czasu i publikacji kolejnych materiałów, powstaje profesjonalna witryna, która naprawdę wygląda bardzo intersująco i przyciąga kolejne osoby, do których chcemy dotrzeć.
Zachęcam do przemyślenia tych dwóch pierwszych możliwości. Nie wszystko zbudujemy od razu, ale to w moim przekonaniu jest dobry początek. O kolejnych i bardzo przydatnych narzędziach napiszę już wkrótce.