O Millenialsach od pracodawców słyszałem wiele, że są inni, dziwni, roszczeniowi, nie potrafią dłużej zostać w jednym miejscu i mają za wysokie mniemanie o sobie oraz ciężko się z nimi porozumieć. Musimy ich traktować inaczej, a i tak będą niezadowoleni. Oczywiście, to klasyczne narzekanie. Chciałbym w tej kwestii obalić parę mitów, bo jeżeli zrozumiemy ich sposób myślenia i pozostaniemy przy naszych wysokich wymaganiach w stosunku do swoich współpracowników to efekty mogą przejść nasze najśmielsze oczekiwania. Przede wszystkim musimy zrozumieć różnice pokoleniowe, które nas ukształtowały. Przyjrzyjmy się jak na przestrzeni ostatnich 70 lat zmieniały się poszczególne generacje i świat, w którym Ci ludzie żyli.
Generacja naszych dziadków, czyli „Baby Boomers”– ludzie urodzeni między 1946 – 1964 rokiem. Pracownicy przypisani do tej generacji wychodzą z założenia, że aby osiągnąć sukces zawodowy należy ciężko pracować oraz być w swojej karierze zawodowej wytrwałym. Poprzez ciężką pracę rozumieją poświęcenie się pracy na rzecz rodziny, przyjaciół, czasu wolnego. Główne motywatory dla generacji „Baby Boomers” to strach przed utratą pracy oraz motywacja finansowa. Wyznają zasadę, że do sukcesu nie ma drogi na skróty. To doskonale opisuje to pokolenie, które do wszystkiego w swoim życiu musiało dojść samodzielnie. Dlatego też im wyżej udało im się wspiąć w swojej karierze zawodowej, tym bardziej wierzą w siebie i zwiększa się ich samoakceptacja. Baby Boomers utożsamiają sukcesy przede wszystkim z pracą. Ze względu na surowe wychowanie i wartości przedstawiciele tego pokolenia często uważają, że najlepszym podziałem obowiązków w rodzinie jest ten tradycyjny, na który dzisiaj wiele osób patrzy dość nieprzychylnie – żona powinna zajmować się domem i dziećmi, z kolei mąż – zarabiać na ich utrzymanie. Dlatego ojcowie nierzadko mają niezbyt ciepłe kontakty ze swoimi dziećmi, gdyż koniec końców po prostu nie uczestniczyli w ich wychowywaniu. Baby Boomers wymagają również bezwzględnego szacunku do rodziców, niezależnie od sytuacji. Jest to też ostatnie pokolenie, gdzie wzorzec męskości wypracowany przez stulecia funkcjonował po raz ostatni. Obecnie to właśnie pokolenie X, czyli dzieci Baby Boomersów zmagają się w wypracowaniem nowego obrazu współczesnego mężczyzny, które ze względu na emancypacje kobiet musiał ulec istotnej zmianie.
„Generacja X” – generacja X to osoby urodzone pomiędzy 1965 – 1979 rokiem. Ta generacja jest odmienna od poprzedzającego ją pokolenia Baby Boomers. Główna różnica polega na podejściu do pracy. Generacja X potrafi zauważyć w swoim życiu coś więcej niż tylko pracę. Uważają, że praca jest ważna, natomiast nie najważniejsza, umieją rozgraniczyć pracę oraz życie prywatne. Pracownicy X znają swoją wartość, umieją walczyć o swoje prawa, przywileje oraz dążą do znalezienia pracy, w której będą czuli, że to jest to, co właśnie chcieliby robić w życiu zawodowym. Czasy, w których wychowali się przedstawiciele tego pokolenia, sprawiły, że trudno im nie dzielić społeczeństwa ze względu na stan posiadania. Status rodziny według nich zależy od tego, jakie dobra ona posiada. Warto również wspomnieć, że osoby reprezentujące tę generację mają zazwyczaj bogate doświadczenie zawodowe. Często spędzają w jednej firmie wiele lat i mocno się z nią identyfikują. Uważają też, że samo miejsce pracy, jeżeli uznaje się je powszechnie za renomowane, jest już pewnego rodzaju nagrodą. Zazwyczaj są to osoby bardzo odpowiedzialne, efektywne i lojalne wobec pracodawcy. Cenią sobie stabilizację, ważna jest również dla nich godziwa pensja. Jednakże są również gotowi na zmiany i zazwyczaj radzą sobie z nimi bardzo dobrze.
Generacja” Millenials” (inaczej “Generacja Y”) – generacja Y to pracownicy urodzeni między 1980 a 1995 rokiem. Generacja Y wykazuje wiele podobnych cech do generacji X, ale możemy dostrzec także znaczne różnice. Generacja Y dłużej odwleka pełne usamodzielnienie się w życiu. To znaczy dłużej mieszkają razem z rodzicami, często także po zakończeniu edukacji. Inna różnicą w życiu zawodowym jest to, iż generacja Y poszukuje osoby, która będzie ich prowadzić, nie kierować. Lojalność generacji Y oparta jest na osobie przełożonego, natomiast nie na całej organizacji, jak w przypadku Generacji X. Jakie są główne motywatory pobudzające do działania to pokolenie ? Pierwszy z nich to możliwość rozwoju w pracy i traktowanie ich jako partnerów. Korzenie tej postawy sięgają do różnic w wychowaniu, jakie otrzymali Baby Bomersi, a jakie sami przekazali swoim dzieciom w szczególności z pokolenia Millenialsów. Rodzice wychowali ich tak, że Millenialsi mają swoją opinię i nie są gotowi łatwo ją zmieniać. Zatrudnieni w korporacji nie chcą po prostu robić tego, co powie im szef, dlatego że jest szefem. Ja sam wywodzę się z pokolenia X. My byliśmy nauczeni robić to, co mówi szef, a gdy to robiliśmy dostawaliśmy awans i podwyżkę. Pokolenie Y nie uważa, że szef jest lepszy. Uważa, że on jest równy. To jest ściśle związane z ich wychowaniem. Rodzice bowiem nie traktowali Millenialsów z góry, ale raczej jak partnerów, na przykład angażując w decyzje dotyczące gospodarstwa domowego. Tego samego teraz Millenialsi oczekują od swoich przełożonych. To jest fundamentalna różnica i klucz do sukcesu we współpracy z nimi. Ja codziennie w swojej pracy mam do czynienia z Millenialsami. Z każdym z nich mówimy sobie po imieniu, jestem dla nich partnerem, a jasno określone granice pozwalają uniknąć sytuacji, w których ktokolwiek z nich zapomni kim jestem. Różnica wieku wynosi czasem 20 lata, ale to działa idealnie i pracują z ogromnym zaangażowaniem. Często też rozmawiamy o ich sprawach poza zawodowych. Zawsze traktuje ich z szacunkiem i tak budujemy międzypokoleniowe porozumienie. To zawsze działa. Dla starszych pokoleń takie podejście może być wręcz herezją, to zresztą jeden z powodów częstych narzekań pracodawców na młodych. Ci pierwsi oczekują bowiem od drugich, że będą bez szemrania wykonywać swoją pracę, brać pieniądze i tyle. To jest skazane na porażkę. Kolejny motywator to atmosfera panująca w miejscu pracy i działanie dla wspólnego dobra. Zdecydowana większość przedstawicieli pokolenia Millenialsów wierzy, że na firmach, tak samo jak na rządach spoczywa odpowiedzialność za świat, w którym żyjemy. Millenialsi chcą działać wspólnie z biznesem. Jest to niezwykle cenna informacja dla firm, które starają się budować długotrwałe relacje z odbiorcami swoich produktów i usług.
Motywują ich także pieniądze, ale w mniejszym stopniu niż u generacji Baby Boomers. Pokolenie to traktuje pieniądze jak narzędzie, a nie cel. I to narzędzie służące do realizowania swoich pasji i życiowych planów, a nie tylko kupowania nowych iPhone’ów. Przekłada się to także na podejście do pracy i biznesu, bo według badań Morgan Stanley aż 58 proc. Millenialsów uważa swój majątek za narzędzie pomocy społeczeństwu – podczas gdy w poprzednim pokoleniu odsetek ten wynosił 38 proc.
Generacja Z – to pracownicy urodzeni po 1996 roku. Świat wirtualny i realny to dla nich ta sama rzeczywistość. Nie potrafią funkcjonować bez Internetu i mediów elektronicznych. Chcieliby osiągnąć oszałamiającą karierę zawodową natychmiast, ale trudno jest im pogodzić się z wizją jej długotrwałego budowania za pomocą małych kroków. Nie zależy im na stabilności w pracy, szukają różnorodności, uciekają od rutyny. Chętnie komunikują się z innymi kulturami, lubią stale zmieniać i doskonalić ustalone procesy oraz próbować nowych metod pracy. Bardziej niż pracę samodzielną, cenią sobie pracę w grupie. Potrafią robić wiele rzeczy naraz, trudno im się skupić na jednej czynności.
A zatem widać, że po pokoleniu Millenialsów czeka nas dalsza ewolucja i zmiana, którą wniesie pokolenie Z. Jeżeli nauczymy się pracować i rozumieć postrzeganie świata oczami Millenialsów – a jak udowadniam to osobiście każdego dnia można tego dokonać – zdobędziemy klucz to wspaniałej współpracy z młodym pokoleniem. Naprawdę to są fantastyczni ludzie i dobrze zmotywowani oraz rozumiani pracują niesamowicie. Oczywiście zawsze zdarzają się – przepraszam za kolokwializm – ofermy, ale tacy są w każdym pokoleniu, bez względu na wiek. Jak widać do specyfiki Millenialsów – którzy naprawdę nie są tacy źli, jak się ich maluje – trzeba się po prostu przyzwyczaić. Kiedy już poznamy ich lepiej może się okazać, że to współpracownicy na wagę złota. Wiem, że powszechna opinia, iż Millenialsi wychowywani w zupełnie innych czasach, na przełomie wieków i pojawienia się rewolucyjnych technologii, to twardy orzech do zgryzienia dla wielu pracodawców. Niestety większość pracodawców i szefów nie rozumie ich podejścia do pracy, pieniędzy czy kariery, co z kolei rodzi konflikty i najczęściej – wspomniane wyżej narzekanie. To my jako menedżerowie, prezesi, osoby na stanowiskach kierowniczych, ale przede wszystkim liderzy musimy zmienić podejście. To jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy spróbować ich zrozumieć. Ja już to dawno zrozumiałem i to działa, działa bardzo dobrze.
2 Responses
Bardzo jasno wytłumaczone zjawisko, tak że chyba każdy może zrozumieć.
Dziękuję za komentarz. Mam nadzieję, że uda się wdrożyć te metody, które ja stosuję codziennie.